W hołdzie dla Thomasa Sowella

Rok 2016 zakończył się dla świata ekonomii smutnym akcentem. Thomas Sowell, legenda środowisk wolnościowych, Autor ponad 40 książek i ponad tysiąca artykułów od ćwierćwiecza publikowanych na terenie całych Stanów Zjednoczonych, a także w innych krajach świata, ogłosił przejście na zasłużoną emeryturę, publikując dwa pożegnalne felietony[1].

Jeśli chodzi o ilość oraz jakość wkładu w szerzenie idei wolnorynkowych, zdrowego rozsądku i szeroko pojętej mądrości, żaden z żyjących autorów nie dorównuje Thomasowi Sowellowi. Bystrość umysłu. Jasność wywodu. Umiejętność trafiania w samo sedno problemu. Bogata wiedza w wielu dziedzinach, która jednak nie pozbawiła go naturalnej skromności. Jak sam wspominał, przeczytany w młodzieńczych latach słynny tekst Friedricha Augusta von Hayeka Wykorzystanie wiedzy w społeczeństwie[2] całkowicie zmienił jego sposób patrzenia na świat. Przestrzegał przed „zgubną pychą rozumu”, której ofiarą padło tak wielu intelektualistów.

Swoje argumenty Sowell przedstawiał w sposób tak konkretny i przekonujący, że lewicy nie pozostało nic innego, jak kompletnie go ignorować. Można powiedzieć, że Sowell był dla socjaldemokratów wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem nie tylko z uwagi na kombinację wiedzy i inteligencji, ale także kolor skóry oraz pochodzenie. Czarnoskórego Autora, który wychowywał się w skrajnej biedzie w czasach powszechnego ciągle rasizmu, a mimo to ciężką pracą, determinacją, konsekwencją i uporczywością (przy niemałym udziale talentu rzecz jasna) osiągnął szczyty kariery naukowej, trudno z powagą przekonywać o rzekomej pułapce biedy, z której bez pomocy państwa nie sposób się wydostać. Jego życiorys to całkowite zaprzeczenie lewicowej wizji społecznej uzasadniającej istotną rolę państwa w życiu obywateli.

Jego książki to bogato udokumentowane prace wyczerpujące podejmowane tematy. Charakteryzują je kompletne omówienia zagadnień podparte przekonującymi dawkami faktów i statystyk. Czytając je, człowiek co chwile kiwa głową – to z niedowierzania, to zaskoczenia, to ze smutną aprobatą dla trafnych wskazań Sowella na temat trapiących współczesne społeczeństwa problemów. Warto podkreślić także kunszt pisarski Sowella. Posługiwał się konkretnym, chciałoby się powiedzieć prostym językiem (w pozytywnym rozumieniu tego słowa). Jak mało kto, w każdym kolejnym zdaniu potrafił zawierać maksimum przekazu. Stąd po Internecie krąży wiele memów zawierających perełki wyselekcjonowane z jego obfitego dorobku[3].

W pisanych regularnie od ponad 25 lat felietonach komentował aktualne wydarzenia z perspektywy wolnorynkowego ekonomisty lub po prostu człowieka kierującego się zdrowym rozsądkiem. Komentował rzeczywistość taką, jaka jest. Nie owijał w bawełnę i nie zważał na poprawność polityczną. Nie był jednak fanatykiem. Zdarzało mu się pisać o sporcie (uwielbia baseball), fotografii (jego hobby), o swoich wspomnieniach, lekcjach od życia czy pouczających błędach, jakie popełnił. Tutaj znaleźć można zbiór jego artykułów od roku 1998.

Na YouTube dostępna jest seria świetnych wywiadów, które profesor Sowell udzielił Peterowi Robinsonowi, koledze z Instytutu Hoovera. Składają się one na dobre kilka godzin rozrywki intelektualnej najwyższego sortu[4]. Sowell obala w nich lewicowe mity i zarzuty wobec kapitalizmu jeden za drugim, często załatwiając sprawę jednym soczystym zdaniem. Szczerze polecam wszystkim, których nie obowiązuje bariera językowa. Pozostałym na pocieszenie powiem, że do jednego z takich wywiadów dodałem polskie napisy i opublikowałem pod polskim tytułem Thomas Sowell o swojej książce Bieda, bogactwo i polityka. Do obejrzenia także na YouTube.

Jan Fijor od lat wysoko cenił twórczość profesora Sowella, z którą zetknął się w czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych i już na wczesnym etapie działalności zaplanował udostępnienie jej polskim czytelnikom. Do dziś Fijorr Publishing wydało 6 jego książek: Ekonomia dla każdego (niedługo wznowienie uaktualnionej, poszerzonej wersji), Ekonomia stosowana, Fakty i mity w ekonomii, Oni wiedzą lepiej, Intelektualiści mądrzy i niemądrzy oraz tegoroczna nowość Bieda, bogactwo i polityka w ujęciu globalnym. Osobiście miałem przyjemność tłumaczyć tę ostatnią oraz kilka artykułów Thomasa Sowella opublikowanych na stronie www.fijor.com/blog.

Jeśli chodzi o moje osobiste losy, zawdzięczam profesorowi Sowellowi bardzo wiele. Kilka lat temu przeczytałem jego książki dostępne w Polsce. Od tamtego czasu regularnie czytałem jego artykuły. Z czasem zacząłem je tłumaczyć. Powody były dwa: 1) Często po przeczytaniu chciałem podzielić się wiedzą z rodziną czy znajomymi, niestety w rozmowie nie potrafiłem ująć argumentów Sowella tak zgrabnie jak on. Zacząłem więc teksty tłumaczyć, drukować i rozdawać. 2) Od dawna chciałem zacząć pisywać, ale nie bardzo wiedziałem, jak zacząć. Tymczasem w jednym z tekstów Sowell odpowiedział czytelnikowi, który w liście do niego gratulował mu daru pięknego pisania. Sowell – przeciwnik determinizmu i wymówek, za to afirmant pracowitości – odparł, że trudno mówić o „darze” w przypadku kogoś, kogo pierwsze teksty opublikowano po blisko dekadzie pisania. To nie dar, a upór, konsekwencja i ciężka praca zaowocowały sukcesem. Zmotywowany postanowiłem zacząć pisać, a na początek, by szlifować warsztat, tłumaczyć teksty ulubionego Autora – właśnie Sowella. Tłumaczyłem i pisywałem sam dla siebie, aż w końcu napisałem coś, w czym dostrzegłem pewien potencjał. Wysłałem więc tekst do Jana Fijora (którego osobiście nie znałem) z prośbą o recenzję. Maila, którego dostałem w odpowiedzi, pewnie nie zapomnę do końca życia. Dzień później przegadaliśmy przez telefon dobrą godzinę, w czasie której Jan zaproponował mi tłumaczenie książki dla Fijorr Publishing. Wyzwania się podjąłem, zrealizowałem, po tym przyszły kolejne książki, a w międzyczasie, dla idei, tłumaczyłem wybrane felietony Sowella, które Jan publikował na www.fijor.com. Stopniowo udzielałem się coraz bardziej, Jan mój wkład docenił i proszę – pracuję w wydawnictwie, które od lat ceniłem, mogąc jednocześnie rozwijać pasję. Śmiało mogę więc powiedzieć, że Thomas Sowell – swoją twórczością – odmienił bieg mojego życia. Z wielką przyjemnością zacząłem w lecie tego roku tłumaczyć książkę Autora, na którym się „wychowałem”, człowieka, którego przez całe dorosłe życie uznaję za autorytet. Byłem dumny, gdy z początkiem grudnia ukazała się na rynku. Z końcem grudnia jestem zasmucony faktem rezygnacji Sowella z czynnej pracy, licząc po cichu, że jednak z pisania nie zrezygnuje.

Ciekawy, a jednocześnie przygnębiający jest powód, jaki skłonił Sowella do przejścia na emeryturę. Otóż regularnie pisywanie felietonów wymagało od niego śledzenia bieżących wydarzeń ze świata polityki. Jako człowiek starszej daty, dużą część informacji czerpał z telewizji, gazet i radia. Rezygnację z pracy rozważał od lat (jego pensja wynosiła mniej więcej tyle, ile otrzymywałby emerytury, można więc powiedzieć, że pracował za darmo), ale coś go jednak zatrzymywało. Chęć odejścia wzmacniały obniżające się standardy mediów i polityki. Powszechna ignorancja, korupcja, zidiocenie, manipulacje, prymitywizacja języka, i tak dalej. Latem tego roku wyjechał na kilka dni z przyjaciółmi w góry, by oddać się swojej pasji – fotografowaniu. Przez ten czas nie miał żadnej styczności z aktualną polityką. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę, jak kojący wpływ miało to na jego ducha. Życie wolne od wysłuchiwania zakłamanych lub co gorsza bezmyślnych postaci odgrywających czołowe role na scenie politycznej okazało się dla profesora Sowella zbyt kuszące, by go sobie odmówić. Smutne jest, że dzisiejszy świat polityki oraz towarzysząca mu otoczka stały się tak odrażające, że wybitny Autor postanowił się od niego odciąć.

Być może ten tekst brzmi nieco zbyt patetycznie – w końcu Thomas Sowell nie umarł, a jedynie przeszedł na emeryturę. Kilku znajomych, z którymi rozmawiałem, uważa, że ktoś taki jak on pisać nie przestanie. Przyłączam się do nadziei, że w domowym zaciszu, w spokojniejszym trybie wolnym od wymagań obowiązujących go kontraktów, Sowell będzie kontynuował twórczość. Osobiście zawsze preferowałem jego teksty o bardziej refleksyjnym wydźwięku od tych, w których skupiał się na wydarzeniach bieżących.

Na koniec, jako hołd, zamieszczam kilka świetnych cytatów Thomasa Sowella. Życzę mu długiej, wspaniałej emerytury.

  • „Pierwszą lekcją ekonomii jest uświadomienie sobie zasady powszechnej rzadkości. Nigdy niczego nie wystarcza dla wszystkich, którzy tego pragną. Pierwszą lekcją polityki jest zignorowanie pierwszej lekcji ekonomii. W polityce problem rzadkości rozwiązuje się obietnicami, których nie da się dotrzymać lub które dotrzymać można jedynie kreując inne problemy niewidoczne w momencie wygłaszania obietnic”.
  • „Jedno z wielu pytań, jakie rodzi mglista koncepcja „chciwości” brzmi: Dlaczego termin ten dotyczy wyłącznie ludzi, którzy chcą zarobić więcej pieniędzy lub po prostu zatrzymać to co już zarobili, nigdy zaś ludzi, którzy za pośrednictwem podatków próbują odebrać pieniądze innym i wieść wygodne życie ich kosztem?”.
  • „Tak jak nie istnieje darmowy lunch, nie istnieje darmowa biurokracja. Urzędnicy, jak wszyscy, muszą jeść, potrzebują miejsca do życia oraz innych udogodnień. Jak zatem można łudzić się, że koszty opieki medycznej spadną, gdy do związanych z nią wydatków doda się nakłady na dodatkowych biurokratów?”.
  • „Fakt, że tak wielu prominentnych polityków to bezwstydni kłamcy świadczy nie tylko o nich, ale także o nas. Gdy ludzie oczekują niemożliwego tylko kłamcy mogą spełnić ich oczekiwania”.
  • „Konkurencja na wolnym rynku nakłada kary finansowe na ludzi, których przekonania nie pokrywają się z rzeczywistością. Konkurencja o głosy wyborców nakłada kary polityczne na ludzi, którzy akceptują rzeczywistość wbrew popularnym przekonaniom”.
  • „Ogólnie rzecz biorąc dorobek socjalizmu jest tak oczywistym pasmem porażek i katastrof, że tylko intelektualiści zdolni są go ignorować”.
  • „Następnym razem, gdy jakiś wykładowca będzie cię przekonywał jak ważna jest różnorodność, zapytaj go ilu konserwatystów pracuje w instytucie socjologii na jego uczelni”.
  • „Najbardziej podstawowym pytaniem nie jest jakie rozwiązanie jest najlepsze, ale kto powinien decydować o tym jakie rozwiązanie jest najlepsze”.
  • „Multikulturalizm sprowadza się do tego, że można chwalić każdą kulturę oprócz kultury zachodniej i nie można oskarżać żadnej kultury oprócz kultury zachodniej”.
  • „Według logiki socjaldemokratów, skoro życie jest niesprawiedliwe, odpowiedzią jest przekazanie większej ilości pieniędzy politykom, by ci wydali je w sposób, który zapewni im reelekcję”.
  • „Ekonomistów często prosi się o przewidywanie przyszłych losów gospodarki. Jednak prognozy gospodarcze wymagają przewidzenia działań polityków – a nie ma nic bardziej nieprzewidywalnego”.
  • „Polityka społeczna świata zachodniego w ciągu ostatnich 40 lat to w dużej części zastępowanie rozwiązań, które działały, rozwiązaniami, które dobrze brzmią”.

Krzysztof Zuber

[1] http://townhall.com/columnists/thomassowell/2016/12/27/farewell-n2263649
http://townhall.com/columnists/thomassowell/2016/12/27/random-thoughts-looking-back-n2263648

[2]Tekst do pobrania pod adresem:
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwj2tLiO9pvRAhXGiiwKHfKRDLEQFggcMAA&url=https%3A%2F%2Frobertmrozecon.files.wordpress.com%2F2016%2F09%2F11_hayek_wykorzystanie-wiedzy.pdf&usg=AFQjCNHzq6q-wciU37TpgeEY2TO-LS3Wcw&sig2=j9VD9na53QdLpN93GDosEQ

[3] http://geniusquotes.org/wp-content/uploads/2014/04/Thomas-Sowell.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/ff/60/8e/ff608e4e223b071e58e4e04b87d5a131.jpg
http://www.slobodaiprosperitet.tv/sites/default/files/images/thomas-sowell-healthcare.jpg

[4] Kiedyś słuchałem tych wywiadów w kółko, robiąc remont mieszkania. Pracowało się z przyjemnością.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk