Bieda, bogactwo i polityka

Thomas Sowell opublikował niedawno kolejną znakomitą książkę zatytułowaną Bieda, bogactwo i polityka w ujęciu globalnym. Na samym jej początku cytuje Aleksandra Hamiltona, który powiedział: „Bogactwo narodów zależy od nieskończonej liczby czynników”. Pogląd ten jest motywem przewodnim pracy Sowella zarówno w jego analizach rozbieżności na poziomie międzynarodowym, jak i krajowym. Pośród intelektualistów i polityków równość ekonomiczną z góry uznaje się za stan pierwotny i samoistny. W konsekwencji wielu ludzi traktuje nierówności bogactwa jako coś nienaturalnego i wymagającego wyjaśnienia. Tymczasem fakty mówią nam coś zupełnie odwrotnego.

Starożytni Grecy znali geometrię, filozofię, architekturę i literaturę w czasach, gdy Brytania była ziemią niepiśmiennych plemion wiodących prymitywny tryb życia. Jak wiadomo pod koniec XIX wieku Wielka Brytania była krajem dalece bardziej rozwiniętym niż Grecja – imperium kontrolującym jedną czwartą terytorium naszej planety. Takie odwrócenia ról zdarzały się w historii wielokrotnie. Starożytne Chiny górowały nad Europą w sensie postępu cywilizacyjnego, jednak w wieku XIX było już odwrotnie. Te i wiele innych przykładów dowodzą, że ludzie na szczycie się zmieniają.

Sowell przekonuje, że istnieje wiele czynników wyjaśniających rozbieżności bogactwa między narodami, a także między różnymi grupami w ich obrębie. Jednym z oczywistych powodów jest to, że ludzie wykazują się różną produktywnością. Różnice mogą również być efektem grabieży. Hiszpanie na przykład podbili rodzime ludy półkuli zachodniej. W ramach konkwisty weszli w posiadanie około 200 ton złota i 18000 ton srebra. Jednak pomimo transferu bogactwa na tak olbrzymią skalę Hiszpania należy dziś do najbiedniejszych krajów Europy, pozostając w tyle za krajami – takimi jak Szwajcaria czy Norwegia – które nigdy imperiami nie były. To kolejny dowód, że rozbieżności bogactwa to kwestia złożona, której nie da się wytłumaczyć w prosty sposób.

Sowell omawia istotność wielu czynników. Jednym z nich jest geografia. Mało kto uwzględnia jej wpływ na osiągnięcia i poziom zamożności poszczególnych krajów czy grup w ich obrębie. Dla przykładu, z uwagi na różnice w żyzności gleby, jeden hektar ziemi rodzi w Afryce zaledwie ułamek zbiorów z jednego hektara w Chinach, Stanach Zjednoczonych czy Wschodniej Europie. Pasma górskie oraz brak żeglownych dróg wodnych w ogromnym stopniu przyczyniają się do izolacji, która z kolei mocno koreluje z ubóstwem i zacofaniem.

Czynniki kulturowe, takie jak edukacja, także w istotny sposób wpływają na poziom zamożności grup i krajów. Znikomy jest natomiast, wbrew powszechnemu przekonaniu, wpływ surowców naturalnych. Fizyczny kapitał wart jest niewiele bez uwarunkowań kulturowych umożliwiających jego wykorzystywanie, utrzymywanie i zastępowanie. Dowodzi temu fakt, że po drugiej wojnie światowej fizyczne bogactwo Niemiec zostało niemal kompletnie zniszczone, a mimo to już po kilku latach znów były one bogatym krajem. Odrodzenie Niemiec przypisuje się często planowi Marshalla. Słuszność tego argumentu podważa skala pomocy finansowej udzielanej krajom Trzeciego Świata – od dekad nie przynosi ona skutków takich jak w przypadku Niemiec. Różnica tkwi w kapitale ludzkim – rozumianym jako wiedza, umiejętności, etyka pracy, etc. – który w Niemczech akumulowany był od stuleci. Jego zasoby w krajach Trzeciego Świata są bardzo ograniczone.

W kolejnych rozdziałach Sowell omawia wpływ instytucji politycznych oraz polityki państwa opiekuńczego na poziom nierówności. Na szczególną uwagę zasługuje analiza nierówności dochodowych. Wszyscy widzieliśmy nagłówki typu: „przepaść między dochodami najbogatszych i najbiedniejszych rośnie w niepokojącym tempie”. Badania, których przedmiotem były dochody realnych ludzi na przestrzeni lat sugerują co innego. Zespół naukowców z Uniwersytetu w Michigan śledził dochody wybranych osób przez 15 lat i okazało się, że 95 procent tych, którzy początkowo należeli do dolnych 20 procent z czasem awansowali do wyższych przedziałów. Mało tego – aż 29 procent z nich znalazło się w kwantylu najwyższym. Badania amerykańskiego urzędu skarbowego prowadzone w latach 1996 – 2005 wykazały podobne rezultaty. Sowell pokazuje, że choć rosną rozbieżności między analizowanymi przedziałami, ludzie w normalnym cyklu życia stale się między tymi przedziałami przemieszczają.

Te kilka krótkich akapitów w żadnym razie nie oddaje pełnej wartości pracy profesora Sowella. Szczerze zachęcam do nabycia książki Bieda, bogactwo i polityka i przeznaczenia kilku wieczorów na lekturę.

Walter Williams

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk