Walc wiedeński na Wall Street. Ekonomia austriacka dla inwestorów giełdowych.
Jest już w księgarniach nowa książka Marka Skousena zatytułowana Walc wiedeński na Wall Street. Nie trzeba być zbytnio przenikliwym, aby się domyślić, że chodzi o zastosowanie szkoły austriackiej w działaniach na rynku papierów wartościowych, z czego Skousen słynie. To właśnie on, a wcześniej Murray N. Rothbard, zainteresował inwestorów możliwościami wdrożenia teorii austriackiej (ekonomii wolnorynkowej) do inwestowania w rynek papierów wartościowych.
Pomysł napisania tej książki pojawił się po lekturze klasycznej pracy Burtona Malkiela Błądząc po Wall Street[1]. Ani jako do ucznia austriackiej szkoły ekonomii, ani praktykującego finansisty nigdy nie przemawiała do mnie teza, że ceny akcji zmieniają się losowo. Z pewnością przedstawiona przez Malkiela analiza teorii rynku efektywnego wygląda na pierwszy rzut oka solidnie, ale pierwsze wrażenie bywa zwodnicze. Jak mówi Nassim Taleb, możemy dać się zwieść losowości, podczas gdy naprawdę to celowe ludzkie działania wpływają na ceny akcji. Im więcej wiemy o powodach działania sprzedających i kupujących, tym skuteczniejszą możemy przeprowadzić analizę i tym większy odniesiemy zysk.
Mówiąc w skrócie, postrzegam giełdę jako taniec, w którym nieskrępowany ruch tancerzy (kupujących i sprzedających) na parkiecie przebiega według określonych wzorów i reguł, a nie jako przechadzkę pijanego marynarza po Broadwayu, który zatacza się w nieprzewidywalny sposób. Tancerze zajęci są celowym działaniem, którym steruje rytm muzyki. Mogą bez przeszkód poruszać się po parkiecie i wybierać spośród wielu dostępnych schematów poruszania się. Mogą nawet stworzyć nowy krok lub kierunek.
By być skutecznymi, tancerze muszą jednak poruszać się w zgodzie z rytmem muzyki. Jeżeli pomylą kroki, mogą zmylić także innych tancerzy. W podobny sposób rytm rynku wpływa na inwestorów. By osiągnąć sukces, muszą oni czujnie oceniać stan gospodarki oraz otaczających ich innych inwestorów.
Dlatego zachowanie giełdy przypomina bardziej walc wiedeński niż losowe błądzenie. A ponieważ opisuję w tej książce sposoby wykorzystywania zasad austriackiej szkoły ekonomii w inwestowaniu, zdecydowałem się nadać jej tytuł: Walc wiedeński na Wall Street.
Walc wiedeński to nie jest taniec dla wszystkich. Niektórzy bardziej lubią wolniejszy walc Tennessee. Tempo walca wiedeńskiego jest szybkie, ale poprawne wykonanie może przynieść prawdziwą przyjemność. Trzeba jednak pamiętać o pułapkach i nie pozwolić, by taniec był wyczerpujący. Tancerze muszą poruszać się w takt muzyki i ruchu innych par, by nie doszło do złamania kroku. Jeżeli jednak wszystko przebiega sprawnie, walc wygląda wspaniale.
Teoria rynku efektywnego oraz współczesna analiza portfelowa mają inwestorom wiele do zaoferowania w dziedzinach redukcji ryzyka i unikania licznych pułapek związanych z grą na giełdzie oraz zwiększają szanse zarobienia pieniędzy. Jednakże nie doceniają one możliwości pokonania rynku, grania przeciwko większości, włączenia złota i srebra – prawdziwych pieniędzy – do portfela inwestycyjnego oraz generowania zysku dzięki dogłębnemu zrozumieniu efektów rządowych interwencji ekonomicznych, jak również wzlotów i upadków cyklu koniunkturalnego.
Od Wydawcy:
tę książkę proponujemy przeczytać wraz z pracą Fritza Machlupa Giełda kredyt, kapitał oraz Thomas Aubreya Koniec wielkiego mitu.
Wszystkie te tytuły wydane zostały przez Fijorr Publishing.
Życzymy PRZYJEMNEJ LEKTURY I UDANYCH INWESTYCJI!
[1] Wydanie polskie: Burton G. Malkiel, Błądząc po Wall Street, WIG Press, Warszawa 2003 – przyp. tłum.